Rynek nieruchomości w Polsce stale rośnie. Do tego stopnia, że możemy już zapomnieć o kapitalizowaniu inwestycji przez kontrahentów firm deweloperskich, czyli – jak jeszcze niedawno bywało – właścicieli i lokatorów w jednym. Najwięksi gracze na rynku budują za własne pieniądze lub kredyty, bez problemu wyprzedając najlepsze lokalizacje już wtedy, gdy mogą pokazać klientom chodliwy towar. Ci z kolei coraz częściej nie kupują do własnego użytku, ale na wynajem lub dla lokaty kapitału. To najważniejsze pokłosie wzrostu gospodarczego w Polsce.
Wszystko wskazuje na to, że rok 2020 wciąż będzie czasem rozpędzającej się gospodarki budowlanej. Potrzebujemy mieszkań, a coraz więcej młodych osób decyduje się również na wynajęcie własnego kąta zamiast start w dorosłe życie z zaciągniętym kredytem. To szansa dla średniego pokolenia, które może powoli zacząć odcinać kupony od dorobku ostatnich kilkunastu lat.
Kolej na domy wolnostojące
Wskaźnikiem stabilnej sytuacji i rosnących apetytów są domy wolnostojące wznoszone przez deweloperów tak, jak jeszcze niedawno rozmaite Złote Zakątki, Malinowe Pola czy inne Podleśne Osady. Zamknięte osiedla powoli wyprzedziły domy jednorodzinne w zabudowie szeregowej. Teraz one z kolei są zastępowane pełnometrażowymi domami z garażem i kawałkiem posesji, które inwestorzy wznoszą, zdobywając dla nich najatrakcyjniejsze lokalizacje.
Deweloperzy przenoszą się na prowincję
Domy wolnostojące budowane na wolny rynek to najnowszy trend. O tym, że będzie rósł, świadczy fakt, że najwięksi deweloperzy przychodzą z nimi do coraz mniejszych skupisk. Obecnie są to nawet miasta powiatowe średniej wielkości, tradycyjnie uznawane za dość zamożne. Być może na obrzeżach aglomeracji jest coraz większy kłopot z wolnymi działkami, o których dałoby się napisać coś dobrego w folderze. Wiadomo, że nabywca nie ocenia jedynie samego budynku – domy wolnostojące powinny znajdować się na uboczu, oferować piękne widoki, ale jednocześnie umożliwić szybkie dotarcie do centrów handlowych, komunikacyjnych i innych udogodnień.
Domy wolnostojące – coraz większy udział w strukturze inwestycji
Będzie ich przybywać, zwłaszcza że nadal sporo osób prywatnych planuje budowę na własną rękę. Domy wolnostojące są coraz większe i już nie przypominają taśmowych wyrobów z gotowego katalogu projektów. Szkło i aluminium zastępują pustaki, a dachy też już niekoniecznie kryje się blachodachówką. Oprócz tempa wzrostu inwestycji w 2020 roku możemy się spodziewać nowych form i projektów architektonicznych. Póki w naszym kraju najbardziej atrakcyjnym modelem życiowym jest rodzina, zainteresowanie własnym domem z kawałkiem ziemi na pewno nie osłabnie.