Możecie uznać, ze macie szczęście. Jeśli to czytacie, znaczy to, że najprawdopodobniej nie tylko żyjecie w społeczeństwie z w miarę dobrze funkcjonującym prawem, ale to prawo stara się przynajmniej być sprawiedliwe. Szczególnie, jeśli chodzi o kary. Bo nawet jeśli mówimy o karze śmierci w dzisiejszych czasach, to jest ona dużo przyjemniejsza niż przez większość naszej historii. Można się o tym przekonać, czytając niniejszą listę.
20. Zejście z kładki
Topienie ludzi jest takie mało kreatywne. Dlatego piraci i żeglarze, którzy z różnych powodów zeszli na złą ścieżkę wykorzystywali inną metodę. Najczęściej ofiara nie miała czasu się utopić, bo ginęła w szczękach głodnych rekinów, które – całkiem sprytnie jak na ryby – podążały za statkami.
19. Bestiarii
Mianem bestiarii określało się ludzi, którzy walczyli z dzikimi zwierzętami w starożytnym Rzymie. Chociaż czasami walczący robił to dla pieniędzy lub sławy, to często bestiaria byli więźniowie polityczni, których wpuszczano na arenę nagich i bez broni.
18. Mazzatello
Nazwa pochodzi od narzędzia, którym wykonywano egzekucję – najczęściej nim był młot. Metoda egzekucji była popularna na włościach papieskich (czyli w całej Europie) w XVIII wieku. Skazanego prowadzono na szafot – oczywiście w miejscu publicznym – jedynie z katem i z trumną. Kat rozbijał młotem głowę skazanego, ale że najczęściej jeszcze żył po takim ciosie, podrzynano mu gardło.
17. Pajacyk
Metoda zrodziła się w Stanach Zjednoczonych, jednak teraz głównie jest wykorzystywana w krajach takich jak Iran. Bardzo podobna do powieszenia, jednak zamiast zrzucania skazanego z dużej wysokości w celu uszkodzenia rdzenia kręgowego, brutalnie szarpie się nim w górę. Zazwyczaj przy pomocy żurawia.
16. Przepiłowanie
Rzekomo praktykowane w niektórych częściach Europy i Azji. Ofiarę obracało się do góry nogami, a potem przy pomocy piły rozdzielało na dwie części. Jako że mózg był na dole, dostawał dostatecznie dużo krwi i ofiara była przytomna tak długo, aż nie uszkodzono dużych naczyń krwionośnych w podbrzuszu.
15. Obdzieranie ze skóry
Tutaj nie trzeba dużo tłumaczyć. Zazwyczaj wykorzystywano tę karę jako przestrogę, by przestraszyć ludzi, bo skóra później była przybijana gdzieś w miejscu publicznym.
14. Czerwony/Krwawy Orzeł
Mówi się o nim w nordyckich sagach. Metoda polegała na wycinaniu żeber przy kręgosłupie i łamaniu ich tak, żeby przypominały skrzydła. Następnie wyciągało się płuca ofiary przez powstałe otwory. To nie wszystko. Później sypano sól na rany.
13. Ruszt
Pierwsza metoda na tej liście związana z ogniem. Krótko rzecz ujmując – polegała na pieczeniu ofiary na „łóżku” wypełnionym gorącymi węgielkami. Śmierć nie przychodziła szybko.
12. Miażdżenie
Miażdżenia używano w Europie i Ameryce najczęściej w celu uzyskania zeznań, czy raczej przyznania się do winy. Za każdym razem, kiedy ofiara odmawiała, dodawano więcej ciężaru, aż do uduszenia.
11. Łamanie kołem
Jak sama nazwa wskazuje – skazanego przywiązywano do koła, które powoli się kręciło, a kat łamał po kolei kości ofiary. Czasami członki ofiary przewlekano przez szprychy koła, które było wystawiane na publiczny widok.
10. Hiszpański łaskotek
Znany także jako kocia łapa. Kat posługiwał się tym urządzeniem, żeby zdzierać skórę z ofiary. Najczęściej skazany nie umierał wskutek obrażeń, a zakażenia, które wdawało się później.
9. Spalenie na stosie
Historycznie bardzo popularna wersja kary śmierci. Jeśli ofiara miała szczęście, razem z nią stracano jeszcze parę innych osób. Dzięki temu płomień był dużo większy, a ofiary raczej się dusiły, niż faktycznie paliły.
8. Bambus
Niezwykle powolna i bolesna kara, z oczywistych względów endemiczna dla rejonów azjatyckich. Ofiarę przywiązywano do paru pędów bambusa i zostawiano tak na jakiś czas. Czemu? Bambus rośnie bardzo szybko – nawet 30 centymetrów na dobę. To i tak dosyć powoli jak na bycie nadziewanym przez parę pędów…
7. Pogrzebanie żywcem
Nazwa tłumaczy dużo. Rządy często wykorzystywały tę metodę, by stracić skazanych więźniów. Jednym z najpóźniej udokumentowanych przypadków miał miejsce podczas masakry nankińskiej w 1937, kiedy to japońskie oddziały zakopywały chińskich cywili żywcem.
6. Ling Chi
Znane także jako “śmierć przez powolne cięcia”, albo “powolna śmierć”. Ta metoda egzekucji została zdelegalizowana w Chinach na przełomie XX wieku. Polegała na odcinaniu kawałków ofiary i utrzymywaniu jej przy życiu tak długo, jak to możliwe.
5. Seppuku
Praktykowane przez samurajów, seppuku było formą rytualnego samobójstwa, dzięki któremu wojownik umierał z honorem. W skrócie: wypruwał sobie wnętrzności i jeśli miał szczęście, miał też przy sobie sekundanta, który odcinał mu głowę, w momencie kiedy wnętrzności zaczynały się wylewać.
4. Byk z brązu
Byka tworzono specjalnie dla rozrywki kata i publiczności. Pierwsze głosy o tym „wynalazku” pochodzą od metalurga Pirillosa, który zaproponował taką metodę egzekucji tyranowi sycylijskiego miasta Akragas. Byka projektowano tak, żeby jedna osoba zmieściło się w środku. Kiedy byk już był pełny, pod nim rozpalano ognisko i ofiara powoli się smażyła. To jednak nie wszystko. Głowa byka była tak skonstruowana, żeby krzyki ofiary przypominały odgłosy prawdziwego zwierzęcia, a dym z palonego ciała wydostawał się przez nozdrza.
3. Kolumbijski krawat
Wręcz entuzjastycznie wykorzystywane w Kolumbii (no raczej) i w innych krajach Ameryki łacińskiej przez kartele narkotykowe. Nie dodajemy grafiki poglądowej, bo nazwa jest całkiem kreatywna. Metoda polega na rozcięciu gardła ofierze i wyciągnięciu języka przez otwór. Najczęściej ciało zostawia się jako przestroga.
2. Ukrzyżowanie
Bardzo brutalna metoda egzekucji, wykorzystywana początkowo przez Rzymian. Miała być powolna, bolesna i tak poniżająca jak to tylko możliwe. Chyba wszyscy znamy tę historię. Najczęściej po długich torturach albo biczowaniu, ofiara musiała nieść swój krzyż na miejsce egzekucji. Potem przybijano ją bądź przywiązywano do krzyża, gdzie wisiała nawet przez parę tygodni. Śmierć zazwyczaj następowała wskutek uduszenia, bo ofiara nie potrafiła już utrzymać własnego ciężaru.
1. Utopienie, powieszenie i poćwiartowanie
Metoda wykorzystywana głównie w Anglii, nie bez przyczyny uważana za jedną z najbrutalniejszych metod egzekucji jaką kiedykolwiek wymyślono. Jak nazwa wskazuje, składały się na nią trzy etapy. I każdy wymagał nie lada wyczucia. Najpierw ofiarę przywiązywano do drewnianej ramy i podtapiano blisko miejsca egzekucji (utopienie). Następnie wyciągano ją z wody i wieszano, aż niemal się dusiła (powieszenie). Zaraz po zdjęciu ze stryczka, rozcinano ofierze brzuch i wyjmowano wnętrzności. Na oczach jeszcze przytomnego skazańca palono te wnętrzności, później go kastrowano i dopiero litościwie ścinano mu głowę. Po wszystkim ciało dzielono na cztery części (ćwiartowanie) i umiejscawiano w różnych częściach Anglii jako przestroga dla złoczyńców. Metoda przeznaczona była wyłącznie dla mężczyzn, bo kobiety najczęściej po prostu palono na stosie.