Wyobrażenia krajobrazu Europy jako nieprzerwanej, nieskończonej kaskady bujnych, dzikich lasów przed nadejściem Homo sapiens mogą być fascynującą iluzją. Zaskakujące wyniki badań, prowadzone przez międzynarodowy zespół badaczy, w tym również przedstawicieli Polski, rzucają nowe światło na hipotetyczny wygląd tych terenów. Zgodnie z materiałami opublikowanymi w renomowanym czasopiśmie „Science Advances”, tamtejsza flora prezentowała się znacznie bardziej różnorodnie, niż powszechnie się przyjmuje.
Krajobraz w cieniu dawnych przekonań
Zróżnicowanie krajobrazu, z którego zniknęła hegemonia niekończących się leśnych pejzaży, wyobrażają sobie nieliczni. Nasze umysły, nasycane romantycznymi obrazami dziewiczej natury, ochoczo ulegają ponętnej wizji nieskazitelnej zieleni, rozciągającej się na przestrzeni całego kontynentu – przekonaniu, które niewątpliwie trąci poetyckością. Badania wspomniane skupiają się na obalaniu tych właśnie zakorzenionych w naszej świadomości obrazów, podkreślając, iż przed przybyciem naszych przodków, europejska przyroda była mozaiką rozmaitych środowisk, od wysokich górskich łańcuchów, przez stepy, aż po mokradła.
Ślady przeszłości w glebie i pyłkach
Z jakiegoż powodu poprzednio dość zgoła ogólnikowe pojmowanie historii naszego ekosystemu uległo transformacji? Po części jest to zasługa zaawansowanych technik analitycznych, które obnażają sekrety zapisane w glebie. Próbkowanie osadów jeziornych, badanie składu pyłków roślinnych i innych mikroskopijnych reliktów pozwala na zrekonstruowanie obrazu sprzed tysięcy lat z zadziwiającą precyzją. Przemilczane dotąd dowody w formie skamieniałych szczątków roślinności ukazują nam scenariusz dużo bardziej dynamiczny i zmienny niż statyczna wizja wieczystych puszcz.
Rola megafauny w kształtowaniu przestrzeni
Nie sposób zignorować także wpływu, jaki megafauna miała na formowanie się owej heterogenicznej krainy. Mamuty, nosorożce wełniste czy olbrzymie jelenie, podobnie jak współczesne gatunki, w swoim drapaniu, tarzaniu i wędrówkach kształtowały krajobraz, tworząc przestrzenie leśne przeplatane otwartymi terenami. Te właśnie ogromne stworzenia były inżynierami tamtego świata, a ich działalność przyczyniała się do powstania różnorodnych ekosystemów, które mogły sprzyjać ewolucji i migracjom różnych form życia, w tym naszych dalekich przodków.
Współczesność a echo dawnych czasów
W obliczu tych inspirujących odkryć, może pojawić się pytanie o wpływ naszego gatunku na tradycję krajobrazu, którą przejęliśmy po tych, którzy biegali po Europie wieki temu. Czy nasze działania, często sprzeczne z zasadami zachowania bioróżnorodności, nie powielają przypadkiem dawnych, choć zapomnianych, schematów wpływania na środowisko? Może w naszej ambicji do osiągnięcia harmonii z naturą tkwi paradoks – dążenie do zachowania krajobrazu, który nigdy nie był tak statyczny i niezmienny, jak nam się wydawało. Zdecydowanie, Europa bez człowieka współczesnego przedstawiała się jako szachownica rozmaitych ekologicznych szkiców. Odnalezienie równowagi między fascynującymi odkryciami naukowymi a ponętnym urokiem dawnych legend jest zadaniem wymagającym, lecz niezwykle pociągającym. W końcu, to właśnie w zrozumieniu i docenieniu bezgranicznego bogactwa natury kryje się klucz do zrównoważonej przyszłości, o której tak ochoczo marzymy, nawet jeśli nasze wyobrażenia o przeszłości są czasami pewnym ułomnym marzeniem sennym.