Ciepłe, solidne, łatwe w utrzymaniu, ale również bezpieczne – takie powinny być dobre okna przeznaczone do domu jednorodzinnego. Gdy chcemy uzyskać optymalny poziom bezpieczeństwa, warto zdecydować się na bezpieczne okna z potwierdzoną klasą bezpieczeństwa zgodnie z najnowszymi normami.
Okna odporne na włamanie
Standardowa stolarka okienna nie zapewnia optymalnego poziomu ochrony przed włamaniami. Stosowane w nich okucia oraz szyby nie zapewniają właściwego bezpieczeństwa przy próbach sforsowania przez włamywaczy. W rezultacie ryzyko kradzieży mienia w takich domach jest wyższe. W sprzedaży możemy znaleźć dzisiaj także bezpieczne okna, czyli okna o podwyższonej odporności na włamanie. Aby określić ten poziom bezpieczeństwa, stosuje się klasy odporność oznaczane jako RC. Zastąpiły one dotychczas obowiązujące klasy WK. W przypadku stolarki stosowanej w budownictwie jednorodzinnym najczęściej mamy do czynienia z dwoma klasami, a mianowicie RC1 oraz RC2. Co warto wiedzieć na ich temat?
Bezpieczne okna RC1
Pod tym terminem kryją się okna, które zapewniają ochronę przez około 30 sekund w przypadku podstawowych działań z wykorzystaniem siły fizycznej, na przykład przy uderzaniu nogą lub pięścią. Dodatkowo, stosuje się również wzmocnione pakiety szybowe. Uwaga! Warto w tym przypadku rozgraniczyć klasę RC1 od RCN1. W przypadku klasy RCN1 nie stosuje się wymogów w stosunku do oszklenia, dlatego też okna te są mniej bezpieczne od okien w klasie RC1. Przeczytacie więcej na stronie https://www.okna-pasywne.pl/poradnik/jakie-okna-sa-bezpieczne1.
Bezpieczne okna RC2
W tym przypadku okna posiadają już bardziej zaawansowaną konstrukcję, która pozwala na uzyskanie ochrony przed otwarciem przy pomocy prostych narzędzi, przykładowo śrubokręt, szczypce. Zgodnie z wymogami normy, okna powinny zapewniać czas oporu na poziomie 3 minut. Także w oknach klasy RC2 stosuje się wzmocnione szyby – oszklenie klasy 4. Także jak w przypadku klasy RC1, możemy spotkać się z oknami w klasie RCN2, w których nie stosuje się dodatkowo wzmocnionych szyb.
